poniedziałek, 31 stycznia 2011

Panzer IV E - sowieckie barwy

" Czwórka" jest bardzo wdzięcznym modelem do składania. Ale kolejna w moich zbiorach niczym się nie wyróżniała (ciemny kamuflaż panzer grey raczej nie wybijał się na tle pozostałych pojazdów). Postanowiłem czołg przemalować a za inspirację posłużył mi panzer IV wykonany przez Pana Radka Pitucha. Posługuje się techniką modelarską propagowaną przez równie znanego i cenionego Sergiusza Pęczka i Migela Jimeneza.
Pomalowany ówcześnie pojazd na "szary czołgowy" (który posłużył za ciemny podkład) pokryłem przy pomocy aerografu Vallejo Air - russian green rozjaśnionego nieco bielą z dodatkiem lakieru błyszczącego.




Do rozjaśnienia pojazdu użyłem tych samych kolorów z dodatkiem Lime green.







W kolejnym etapie przystąpiłem do wyciągania tzw. detali mocno rozjaśnionymi farbami Vallejo: russian green i limo green.




Czekają mnie jeszcze poprawki, miejscami widać brak precyzji na detalach ale postaram się to naprawić.


Za pomocą brązu Van Dicka i czerni oraz białego spirytusu zrobiłem washa i zaznaczyłem wszystkie łączenia,  następnie położyłem filtry z farb olejnych.







Insygnia (sierp i młot) oraz napis na  prawym boku to moja czysta fantazja, nie miałem zdjęć historycznych przy malowaniu czołgu, liczy się aspekt artystyczny. Godło zapożyczyłem z czwórki F a napis czołgu wykonanego przez pana Pitucha.
Na koniec kilka zdjęć z naniesionymi pigmentami i kilkoma poprawkami.




















poniedziałek, 17 stycznia 2011

Ferdinand

Przedstawiam Ferdinanda, uczestniczącego w bitwie na Łuku Kurskim w 1943r. Działo to mimo swoich ogromnych gabarytów i potężnego działa poniosło klęskę na polu walki (zresztą i tak Niemcy przegrali bitwę). Główną wadą konstrukcyjną był zbyt słaby silnik, osłabiający mobilność pojazdu. W wielu przypadkach zniszczenie pojazdu nie było spowodowane trafieniem pociskiem lecz samozapłonem silnika. Mimo to działo robiło ogromne wrażenie.







niedziela, 16 stycznia 2011

T34/76 1942 factory 112

Z racji tego, że dotychczas zajmowałem się niemiecką pancerką, postanowiłem zrobić sobie odskocznię i zbudować pojazd sowiecki (w planach jest jeszcze Sherman, może coś brytyjskiego ). W przeciwieństwie do niemieckich panzerów czy też Tygrysów lub Panther nie jest zbyt skomplikowany, na pancerzu nie ma zbytecznych udziwnień czy też dodatków. Większość prac skopiona była na pełnym wnętrzu: przedział silnikowy, bojowy oraz wieża. Gdyby nie wnętrze, to nie byłoby przy nim dużo roboty. Dużą wadą modelu są gumowe gąsienice, które są bardzo miękkie, nie układają się na kołach (w przeciwieństwie do DS Dragona - mocne, farba dobrze się na nich trzyma). Jeśli nadarzy się okazja wymienię je na ogniwkowe, póki co muszę się zadowolić oryginalnymi.   















sobota, 15 stycznia 2011

Panher F

Od momentu zakupienia aerografu inaczej podchodzę do mojego modelarstwa. Aerograf pozwala na większą swobodę w nanoszeniu kolorów na model a przez to możliwość modulacji barw. Tutaj  pierwszy raz zastosowałem tą technikę, z mniejszym lub większym skutkiem.

Postanowiłem "kociaka" pomalować w jednobarwny kamo, dzięki czemu będzie wyraźnie widać wszystkie przejaśnienia, kontrasty i cienie. Jako koloru bazowego położonego na czarny podkład użyłem Dark Yellow firmy Vallejo, rozcieńczonego odrobiną thinnera tej samej firmy z dodatkiem lakieru błyszczącego. W kolejnym etapie rozjaśnienia - kolor bazowy rozjaśniony kolorem białym. Właz kierowcy i koło w kolorze Hull Red, siatki na wentylatorach pokryte pigmentem Siena Natural zapuszczone białym spirytusem.